Hau, Przyjaciele!
Zdjęcia z wakacji wywołane, przygody opowiedziane, brudne rzeczy wyprane. Ale Pani nie da nikomu odpocząć. Zarządziła naradę remontową. Miała trzy osoby przeciwko sobie. Przekonywała, że kuchnię trzeba odświeżyć, pomalować sufit i ściany. Niestety, nie znajdywała u nikogo zrozumienia. Wskoczyłem jej na kolana i liznąłem w policzek. Ktoś musiał ją przecież poprzeć. No i tym gestem zawstydziłem leniuchów. Mało tego, w nagłym zapale Kuba oświadczył, że on może sam to zrobić. Jako prezent urodzinowy dla mamy. Paulina zaraz w krzyk, że ona też chce. Potem wybuchła dyskusja o kolorach. Nagle poderwali się, pojechali po farby, a mnie zostawili! No i gdzie tu sprawiedliwość? Wyłem ze złości przez kilka minut, ale sąsiadka stuknęła w ścianę. Cześć. Tobi.