Hau, Przyjaciele!
Po powrocie ze szkoły Kuba kręcił się niespokojnie po mieszkaniu. Zachęciłem go, aby wygodnie usiadł w kuchni i przetrzebił zawartość lodówki. Udało się! Kroił ser i kiełbasę sprawiedliwie- jeden plaster dla siebie, a drugi dla mnie. Potem zapchał sie bułkami, z których zrezygnowałem. Zgodnie z moimi przewidywaniami humor natychmiast mu się poprawił. Nawet wyszliśmy na mały spacer. A problem wrócił po powrocie rodziców. Początkowo nikt nie zauważył, że Kubę coś męczy. Ale wreszcie padło stosowne pytanie, po którym chłopak wyrzucił z siebie całą lawinę żalu. Bo w klasie przybywa luzaków, którzy nie odrabiają zadań, nie pracują w grupach, żyją na cudzy koszt, a potem kpią z pracowitych. Paulina bardzo uważnie słuchała, a ja zasnąłem,. Cieszę się, że relacje między psami są tak mało skomplikowane. Cześć. Tobi.