Hau, Przyjaciele!
Po obiedzie dzieci z jękiem i śmiechem zabrały się do pakowania. Koniec ferii. A ja sam już nie wiem, co czuję. Bo lubię uporządkowane życie, gdy wiem, o której wychodzą, kiedy wrócą, jak daleki może być spacer. To rozchwianie, gdy każdy dzień był pełen energii i niespodzianek, trochę mnie zmęczył. Dlatego z radością poszedłem na pola z Pauliną i Jadzią, które- mam wrażenie- cieszą się z powrotu do szkoły. Coś planują, podobno jakiś pasek na świadectwie. Nie rozumiem jednak, do czego jest im potrzebny. Zresztą, odbiegłem od nich i zająłem się swoimi sprawami, a one mi zupełnie nie przeszkadzały. Cześć. Tobi.