poniedziałek, 20 sierpnia, 2007r.

Hau, Przyjaciele!
Pada. Czułem to w nocy, bo psi instynkt każe mi wówczas spać i odbiera wszelką chęć do aktywności. Gdy wreszcie wygrzebałem się z wiklinowej budki, Kuby już nie było, za to przy komputerze siedziały Paulina i Jadzia. "Tobi, ty śpiochu! A my właśnie czytamy listy pewnego pieska ze strony Małego Gościa. On jest podobny do ciebie!" Ups, niedobrze, jeszcze wykryją moją tajemnicę. Żałosnym skomleniem odciągnąłem dziewczyny od komputera. Wypuściły mnie do ogrodu. Rozkopałem szybko trochę ziemi, by ubrudzić łapy. Będą musiały mi je umyć, zapomną o listach pieska. Lecz gdy wróciłem, one zlekceważyły wniesiony brud, bo rozczytywały się w listach rówieśniczek marzących o chłopakach. Wyrażały się na ten temat bardzo krytycznie, twierdziły, że im na chłopakach wcale nie zależy, ale nie jestem przekonany, czy to było szczere. Dziwne są nastolatki, chyba same nie wiedzą, czego chcą. Ja zawsze wiem! Np teraz chcę jeść, a potem bawić się z nimi w szarpanie maskotek. Cześć. Tobi.