nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 17.06.2007 05:36

niedziela, 17 czerwca, 2007r.

Hau, Przyjaciele!
Ojej, co się dzieje! Rozszczekałem się wczesnym rankiem, gdyż dziwny ruch zaczął się przy Głowackiego już przed pierwszą mszą swiętą. Pani wypuściła mnie do ogrodu. Co to?! Obcy ludzie ustawiają wzdłuż ulicy pełno straganów. Ze zdumienia zapomniałem o szczekaniu. Pani Maria wyjrzała przez okno. "Co się dziwisz, Tobi. To przecież odpust u św. Antoniego". Tak zaczęła się niezwykła niedziela. Znwu widziałem procesję wokół kościoła. Tym razem dojrzałem Paulinę niosącą błękitny sztandar. Babcia z Dziadkiem przyszli do nas na obiad, więc było bardzo wesoło i głośno, a ja to przecież tak lubię. Potem przyszli drudzy Dziadkowie, wszyscy przenieśli się do ogrodu, rozsiedli się w altanie i prawie każdy mnie częstował. No i wciąż wybuchały salwy śmiechu, bo po każdym wystrzale kryłem się, uciekałem do domu, a po jakimś czasie ostrożnie wracałem. Tłumaczono mi, że to taka stara tradycja, że chłopcy strzelają z radości, bo na staraganach coś kupili. Hm, a czy nie lepiej być przezornym? Po nieszporach dzieci wróciły rozpromienione, bo ksiądz wikary ogłosił wyjazd w góry już w pierwszym dniu wakacji. A ja? Na wszelki wypadek nie opuszczałem już Pauliny i Kuby nawet na krok. Cześć. Tobi.


  • Poprzednie dni:.
  • « 1 »
    oceń artykuł Pobieranie..