nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 11.08.2006 18:03

sobota, 12 sierpnia 2006

Hau, hau, Przyjaciele!
Ranek był niewesoły! Wszyscy wstali o świcie, a ja nie byłem dla nich najważniejszy. W dodatku tak się cieszyli! Gadali jak najęci, Pani nawet coś śpiewała o świętej Annie! Gdy Paulina zaprowadziła mnie do pani Marii, zaskowyczałem najżałośniej jak potrafiłem. A co, niech mają wyrzuty sumienia!
U sąsiadki chciałem od razu władować się na kanapę, lecz tam – w pozycji lwa czuwającego – rozłożyła się Funia. Spojrzała na mnie z lekką pogardą, zrozumiałem, że nie będzie tu dla mnie miejsca. Podreptałem więc do kuchni i wylizałem do czysta jej miski!
Potem usiadłem przed panią Marią i zacząłem piszczeć. Skoro ma się mną opiekować, to czekam na pomysły. Nie wyglądała na zadowoloną.
– Ależ z ciebie rozpieszczony szczeniak! – mruczała pod nosem. – Dobra, idziemy do ogrodu, tam zawsze jest co robić.
E tam, z panią Marią praca nie ma sensu! Dołków kopać nie wolno, kamyków nie rzuca, same zakazy! Marudziłem i przeszkadzałem, aż Bartek otworzył okno i zawołał
– Dzień dobry, pani Mario! Zabiorę Tobiego na Wilcze Doły i porządnie go przegonię! Po obiedzie pójdzie ze mną na imprezę.
No jasne! My, chłopaki, to się rozumiemy! Zaraz wychodzę i nie wiem, kiedy wrócę z tej...jak to się nazywa? Imprezy!

Tobi

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..