nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 22.02.2005 10:22

Ile Boga w łazience

Ostatnio moje dwie koleżanki uskarżały się na chodzenie do kościoła. Mówiły: przecież Bóg jest wszędzie. Równie dobrze możemy modlić się w łazience, bo i tak będzie tam Pana Boga tyle, co w kościele! Zastanawiam się nad tym. Skoro wszędzie jest Bóg, dlaczego musimy chodzić do kościoła? Karolina

Droga Karolino.
Pan Bóg jest wszędzie, ale Twoje koleżanki nie są wszędzie. A skoro nie są, to znaczy, że wszystkiego nie widzą. Jednak nawet gdyby widziały, to i tak niczego by nie zrozumiały, za to w pół sekundy dostałyby kręćka, oczopląsu i kociokwiku. Ten przypadek umieściłem pod pychą, bo właśnie pycha każe człowiekowi wierzyć, że zjadł wszystkie rozumy i nawet Pan Bóg mu nie podskoczy. Skąd koleżanki wiedzą, że Pana Boga jest wszędzie tyle samo? Mają jakiś wykrywacz? Jak rozumiem, uważają się za katoliczki. Skoro tak, to powinny wiedzieć, że w lesie niełatwo spotkać księdza z komunią, a w łazience raczej trudno się wyspowiadać. Pomyśl logicznie: Twoje koleżanki nie wiedzą, co w trawie piszczy, ani gdzie raki zimują. Nie były na Księżycu ani nawet w Garwolinie, nie znają struktury atomu albo choćby zawartości kanapki kolegi z trzeciej ławki – a z taką pewnością wypowiadają się o Bogu i Kościele. Patriarchowie i prorocy, apostołowie i ojcowie Kościoła milkli wobec tajemnicy Boga. Aż tu nagle dwie nastolatki wiedzą, jaki jest Bóg, gdzie Go można znaleźć i w jakiej zawartości. Wiedzą nie tylko lepiej od papieża, ale i od swoich rodziców, bo ci zapewne chodzą do kościoła. Pomyśl, skąd im ta mądrość nagle przyszła? Skąd wiedzą, że my wszyscy, którzy chodzimy do kościoła, jesteśmy głupcami, tak jak i miliony naszych poprzedników? Po prostu uwierzyły, że ich widzimisię jest na pierwszym miejscu. Każdy w coś wierzy. Jedni wierzą Bogu, inni sobie. Koleżanki wybrały to drugie, ale jeśli nie zmienią zdania, nie wyjdą z lasu.

SPYTAJ MĘDRCA


« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..