Katarzyna Sieneńska we wczesnej młodości złożyła w tajemnicy ślub, że nigdy nie wyjdzie za mąż i będzie żyła tylko dla Chrystusa. Zamknęła się w celi, gdzie modliła się i pokutowała. Po trzech latach miała widzenie Chrystusa. -Córko moja, myśl o Mnie, a Ja nigdy nie przestanę myśleć o tobie -powiedział jej Pan Jezus. W Sienie żyła Palmerina, kobieta, która pałała nienawiścią do Katarzyny. Kiedy śmiertelnie zachorowała, Katarzyna zaczęła się nią opiekować. Mimo tego kobieta trwała w zawziętości, więc kiedy zbliżała się jej śmierć, Katarzyna wytrwale, przez trzy dni i noce błagała Boga o łaskę dla niej. W ostatnim momencie życia Palmerina uśmiechnęła się i powiedziała, że jest swej opiekunce serdecznie wdzięczna. Wkrótce Pan Jezus w widzeniu pokazał Katarzynie promienną duszę Palmeriny. -Najsłodsza córko, oto dzięki tobie odnalazłem tę duszę, już zgubioną-powiedział. Również cały Kościół wiele zawdzięczał Katarzynie. Lata, w których żyła, były czasem wielkiego zamieszania w Kościele. Od 70 lat papieże mieszkali w Awinionie we Francji, co znacznie pogarszało sytuację. Katarzyna na prośbę Chrystusa zaczęła pisać listy i przemawiać do najznakomitszych osobistości Europy. Nigdy dotąd nie zdarzyło się, żeby kobieta w taki sposób zwracała się do księży, biskupów, a nawet papieży. Wybrała się nawet do Awinionu, aby skłonić papieża do powrotu do Rzymu, co rzeczywiście się stało.