Łoś jedzący W okresie wiosenno letnim, łoś preferuje kuchnię bagnistą. Na bagnach, po których porusza się bez trudności (dzięki swym racicom) znajduje wiele przysmaków. Oczywiście jest wegetarianinem. Poza bagnami, to stołuje się w lesie. Sporo zjada. Właściwie zbieranie pożywienia pochłania mu większą część dnia. Całe szczęście, że wszystko jest w zasięgu pyska. Lubi sosny, wierzby, brzozy. Na skutek łosiowego apetytu cierpią inne stworzenia, jak pająki, żmije i różne rodzaje insektów, których życie zależy od roślin zjadanych przez łosie.
Łoś zjadanyAle jak przysłowie głosi „nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka”. Choć w tym przypadku wilk korzysta, bo łoś, który jest przyczyną głodu wszelkich stworzeń pełzającyh, sam jest przysmakiem wilka. Wilczy apetyt! No i oto mamy klasyczny przykład zachwycajacego łańcucha pokarmowego! A skoro już jesteśmy przy menu z łosia, to nie można pominąć tego, iż szczególnym powodzeniem u wilków cieszą się osobniki starsze. I tak to od ilości starych łosi na danym terenie zależy ilość młodych wilków.
Łoś przegrzany Uczeni stawiają sobie pytanie, dlaczego w pewnych rejonach świata, sytuacja łosi jest bardziej kłopotliwa niż w innych. Wszystko wskazuje, że to zmiany klimatyczne są główną przyczyną łosiowego kryzysu. Czemu? Ano bo łosie preferują zimne warunki pogodowe. Natomiast ziemia znacznie ociepliła się w ostatnich latach. Temperatura zaś wzrasta najszybciej w krajach chłodniejszych, czyli tych, upodobanych przez łosie (tym razem mowa o łosiach „zagranicznych”). Wzrost ocieplenia zmniejsza odporność organiczną zwierząt. Wystepują częstsze przypadki śmierci, powodowanej chorobami takimi jak udar mózgu, zapalenie wątroby, pasożyty. Są to choroby, które nie występowały wcześniej u tych zwierząt. Obniża się też poziom podstawowych minerałów niezbędnych dla zdrowego życia łosi.“Nie możemy jeszcze powiedzieć na sto procent, że istnieje ścisłe powiązanie pomiędzy ociepleniem a zachorowaniami łosi, ale wszystko na to wskazuje” mówią naukowcy.
Jest jednak nadzieja, na szczęśliwe rozwiązanie łosiowego problemu. „Trzeba stworzyć im warunki, aby mogły powiekszyć swoją populację. A łosie już po swojemu zatroszczą się o przejęciu wielu, opustoszałych, terenów”
Łoś rodzinnyNajlepiej więc zatroszczyć się o łosiową rodzinę. Łoś myśli o tym około września, października. Las rozbrzmiewa wtedy charalterystycznymi dźwiękami. To czas łosiowych amorów. A jesienne dźwięki są zapowiedzią tego, że w maju świat powita łoszaka, czyli małego łosia. Łoszak ma ok. 10 kg, bardzo szybko staje na nogi, i w przeciągu zaledwie pół roku osiąga wagę 100 kg. Czyż to nie jest niesamowite?
Na cześć łosia!Na cześć łosia, nazwano od jego imienia pewne miasteczko, niedaleko Warszawy, za Piasecznem, w połowie drogi do Grójca. Ten Łoś miasteczkowy wpisuje się w tereny Chojnowskiego Parku Krajobrazowego, na którym znajduje się 10 rezerwatów przyrody. Dwa z nich są w Łosiu. W tym też Łosiu też żyją łosie.
Łoś nie-towarzyskiPomimo ogólnej „łosio- filii” (łosiofilia – umiłowanie łosi) łosie ponoć stronią od ludzi. Bardziej cenią sobie spokój niż popularność. I mogą być niebezpieczne, gdy czują się zagrożone. Kopnięcie przez łosia może być nawet śmiertelne.Ojej...
Łoś spotkany?A czy ktoś z was widział łosia „twarzą w twarz”?
ZWIERZ SIĘ
(w tytule maila napisz "zwierze-nia"