„Dogonić marzenia. Szczęście w Wigilię”
2004 rok. Trzydziestoletnia Ewa była samotną matką wychowującą dwójkę dzieci: sześcioletniego Adasia i ośmioletnią Julię. Byli ubogą rodziną, ale Ewa kochała swoje dzieci ponad wszystko. Razem mieszkali w malutkim mieszkanku w Świdnicy. Zbliżały się święta Bożego Narodzenia. Ewa utrzymywała się z różnych prac dorywczych. Wykonywała drobne prace krawieckie, często sprzątała u innych ludzi, opiekowała się starszymi osobami i małymi dziećmi. Zaczęła się martwić, gdyż wiedziała, że nie starczy jej na prezenty dla Julki i Adasia. Przyszedł jej do głowy pewien pomysł i poszła obejrzeć tablicę ogłoszeń. Ujrzała ogłoszenie o konkursie dotyczącym projektu udekorowania rynku Świdnickiego różnymi ozdobami. Chętnie zgłosiła się do konkursu. Całymi nocami pracowała najpierw nad wielką choinką. W końcu zdecydowała, że wystrój choinki będzie koloru złotoczerwonego. Przy okazji odkryła swoje plastyczno-malarskie talenty. Z wielkim natchnieniem projektowała cudne ozdoby, podłaźniczki nad drzwiami kamieniczek, a czas mijał, mijał, mijał. Bała się, że nie wygra, że jej życie się zawali, a szansy na lepszą przyszłość nie będzie.
Pewnego popołudnia dzieci zaczęły pisać list do Mikołaja, a jego treść była taka:
Kochany Święty Mikołaju!
W tym roku zmieniły się nasze zainteresowania. Chętnie czytamy książki przygodowe i o zwierzętach. Smutno nam, ponieważ nasza mama od paru tygodni chodzi bardzo smutna, a my nie wiemy, czym tak stale się zamartwia. W tym roku bardzo prosimy Cię o to, żeby wszystkie biedne i nie mające rodziny dzieci były szczęśliwe i miały dostatnie życie. Jeśli istnieje taka możliwość prosimy też o pluszową maskotkę Hefalump z bajki pt.: „Kubuś Puchatek” i samochodzik Hot Wheels. Z góry dziękujemy i obiecujemy, że nigdy nie zawiedziemy naszej mamy.
Życzymy wesołych świąt!
Adaś i Julia
„Gdy oni obiecują, że mnie nie zawiodą ja tymczasem nie umiem zaprojektować nawet głupiej choinki. Jestem okropną matką. Muszę wziąć się w garść.” – mówiła Ewa. Kobieta skończyła przygotowywać projekt i oddała go osobiście do rąk organizatorów. Na drugi dzień miała problem, jak ubrać się na ogłoszenie wyników i rozdanie nagród. Wahała się między garniturem, a brązową spódnicą. W końcu nie miała więcej eleganckich ubrań, gdyż była uboga. Wybrała garnitur. Poprosiła sąsiadkę, żeby zaopiekowała się rodzeństwem, kiedy ona będzie w tym samym czasie na rozdaniu nagród. Na sali zajęła swoje miejsce. Organizator wyczytywał nazwiska uczestników konkursu kolejno od wyróżnień. Gdy wyczytał trzecie miejsce Ewa zaczęła martwić się, że na jej projekt nawet nie zwrócili uwagi i że straciła swoją życiową szansę.
Wreszcie usłyszała krzyk organizatora: „Pierwsze miejsce zajęła EWA KWIETNIEWSKA!!! Zszokowana kobieta odbierając walizkę z 25 tysiącami złotych, zemdlała. Gdy się obudziła Adaś i Julka zaczęli ją przytulać i gratulować. Przez cały czas dostawała różne zlecenia, a za zgromadzone pieniądze założyła firmę i zaczęła projektować nie tylko domy i dekoracje, lecz ubrania. Została sławną projektantką, a jej projekty dorównywały nawet Giorgio Armaniemu. Trud włożony w pracę zaowocował górą pieniędzy, za które mogła kupić prezenty i książki dla swoich dzieci. Kupiła większe mieszkanie i przygotowała taką wigilię o jakiej ona i dzieci nie marzyły.
Za nagrodę wykupiła miesięczny kurs gotowania, żeby mogła przyrządzać wyśmienite potrawy na wigilię. Na ten wieczór zaprosiła swoich sąsiadów, którzy wiedli równie skromne życie jak ona niedawno. Pod koniec wieczerzy obdarowała wszystkich miłymi upominkami.
Tegoroczne Boże Narodzenie było zapowiedzią wielu następnych równie szczęśliwych świąt.