Za dużo krwi widziało
Za dużo łez wylało
Za dużo było cierpienia
Za mało zrozumienia
Nie było więc wyboru
Trzeba dążyć do pokoju
Po tak bolesnych przeżyciach
Potrzebny był uśmiech na licach
By pokój nieść światu
I pomoc swemu bratu
Pojechał do Watykanu
By potem z wielkiego ekranu
Głosić pokój dla świata
I ukojenie dla brata
By miłości nie zabrakło
I serce pokoju nie łakło