Już na dworze zimne powietrze.
Już słoneczniki kołyszą się na wietrze.
Wszystko zamiera.
Ostatnie plony się zbiera.
Ziemniaki do kopania
I marchew do wyrwania.
Liście opadają,
Jesieni nadejście zapowiadają.
Na dworze jest ponuro,
A słońce od rana za chmurą.
Nadszedł czas smutku,
Bo kwiatów nie ma w ogródku.