Wystarczyło kilka sekund, bym wzięła nogi za pas. Kątem oka zobaczyłam wynurzające się cielsko i biegnącego ku mnie…hipopotama.
Czarnoskóry przewodnik zachwalał uroki Parku Akagera w Rwandzie, reklamującej się jako agroturystyczna perła Afryki. Trudno mi było podzielać jego zachwyt, bo dotąd udało nam się spotkać zaledwie kilka żyraf i sępów. Jedynie na jeziorze widać było kilka „wysepek”, w których tylko wprawne oko dostrzegało, że tak naprawdę to ogromne cielska hipopotamów.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.