Jezus jest ich bohaterem a Ewangelia najważniejszym drogowskazem.
Muzycy brytyjskiej grupy "Delirious?" grają od 16 lat. – Chcemy, by Boży Duch poruszał wszystkich – mówią. W grudniu 2008 zagrali w katowickim Spodku.
Tęsknota za jednym
Zaczynali jako nastolatkowie w rodzinnym mieście Littlehampton w Anglii. Kiedy ich utwory stawały się coraz bardziej popularne, postanowili zająć się muzyką „na serio”. Od 1996 roku grają jako „Delirious?” a ich piosenki znane są na całym świecie. Dziś muzycy mają swoje rodziny i własną firmę fonograficzną. Martin Smith, wokalista, ma sześcioro dzieci. – Wszyscy chodzimy do jednego kościoła – mówi. – Nasze dzieci są tam bardzo zaangażowane. To jakby nasz dom – dodaje. Członkowie zespołu „Delirious?” są przekonani, że to od nich, od ich modlitwy zależy, jak będzie wyglądał świat. – Dziś ludzie często śpiewają: „Pomóż mi, uratuj mnie” itd., i nie wiedzą, do kogo adresują to wołanie – mówi Martin. – A to pokazuje tylko jedno: że wszyscy tęsknią za Bogiem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.