"Indiana Jones" i kupiona czaszka

Jeśli archeolog – awanturnik to na pewno: Indiana Jones...
Niekoniecznie.
Indiana to przecież postać fikcyjna, a F.A. „Mike” Mitchell-Hedges żył naprawdę.

On też był w posiadaniu kryształowej czaszki, podobnej do tej, której w najnowszym filmie szuka Indiana.

Wokół kryształowej czaszki Heghesa narosło tyle legend co kontrowersji.

F.A. “Mike” Mitchell-Hedges (1882 - 1959) był angielskim podróżnikiem, pisarzem, odkrywcą, archeologiem i ponoć nawet szpiegiem.

Hedges wspomina o czaszce w swej autobiografii wydanej 1954 roku. Pisze, że „ma ona przynajmniej 3600 lat, i jak podają legendy, była używana przez najwyższego kapłana Majów w czasie ich obrzędów.” Według legendy czaszka miała moc sprowadzania śmierci.

Według zeznań przybranej córki Hedges’a czaszkę znalazła ona w 1927 r., gdy jej ociec prowadził wykopaliska naukowe na terytorium ówczesnego Hondurasu Brytyjskiego (dziś Belize), w poszukiwaniu Atlantydy.

Podczas prac w ruinach świątynnych w Lubaantun - dawnego miasta Majów, pod jednym ze zburzonych ołtarzy miała ona odnaleźć kryształową czaszkę, idealnie odzwierciedlającą proporcjami ludzką.

Sam naukowiec utrzymywał długo, że chciał zwrócić czaszkę mieszkającym w tamtym rejonie potomkom Majów ale ci postanowili go nią obdarować

Prawdopodobnie cała historia z czaszką jest jednak bardziej prozaiczna: Hedghes miał ją w rzeczywistości kupić w 1943 r, na aukcji Sothebys, co miało potwierdzić British Museum, które także próbowało ją zakupić ale przegrało licytację z archeologiem.

Czaszka została wykonana z kwarcu, wysoka i szeroka na 13 cm, a długa na 18 cm
W 1970 roku czaszkę poddano badaniom laboratoryjnym. Okazało się, że nie użyto przy niej żadnych narzędzi metalowych. Rzeźbienie odbywało się jedynie przy pomocy naturalnego diamentowego ostrza. Nie znaleziono też żadnych rys ani uszkodzeń.

Naukowcy twierdzą, że wykonanie czaszki zajęło od 150 do 300 lat. Co do jej wieku nie ma zgody...