Mierzący 5 i pół metra wieloryb zabłądził w Amazonce i przepłynął około 1.600 kilometrów w górę rzeki.
Po raz pierwszy spostrzeżono go w zeszłą środę w okolicach ujścia rzeki Tapajos, pod miastem Santarem.
Według biologów ssak to płetwal karłowaty południowy. Jego stan jest dobry i obecnie trwają przygotowania do przeniesienia go z powrotem do morza.
"Nie mogliśmy przeprowadzić badań krwi, więc nie wiemy, co się z nim dzieje wewnątrz, ale zapobiegawczo podaliśmy mu antybiotyki" - powiedział weterynarz z Brazylijskiego Instytutu Badania Wielorybów Milton Marcondes.