Kard. Kozłowiecki był człowiekiem nieprzeciętnej miary, wiernym uczniem Jezusa Chrystusa, prostym zakonnikiem, gorliwym misjonarzem i pasterzem - powiedział kard. Stanisław Dziwisz w homilii podczas Mszy św. w intencji zmarłego misjonarza.
Kard. Stanisław Dziwisz przypomniał, że choć po wojnie wielkim marzeniem ks. Kozłowieckiego był powrót do Polski, to jednak odpowiedział on na wezwanie przełożonych i wyjechał na jezuickie misje w Rodezji Północnej, obecnej Zambii. - Stała się ona jego drugą ojczyzną. Ojczyzną z wyboru (...). To tam wpisał się na trwałe w historię Kościoła i przybranej, afrykańskiej ojczyzny.
Kardynał Kozłowiecki uczestniczył w tworzeniu parafii, katolickich szkół i szpitali. Był wyczulony na problem ubóstwa - wymieniał metropolita krakowski.
Kard. Dziwisz zaznaczył, że Jan Paweł II podziwiał arcybiskupa Lusaki i wielokrotnie przyjmował u siebie, a wynosząc do godności kardynalskiej podkreślił "niezwykłe zasługi dla ewangelizacji Afryki samego arcybiskupa Adama i pozostałych polskich misjonarzy i misjonarek".
- Kościół w Polsce i w Zambii, a także cały Kościół powszechny został ubogacony jego niepowtarzalną osobowością, jego misyjnym zapałem, jego pasterską mądrością i roztropnością, jego prostotą i pokorą, jego wrażliwością na potrzeby drugiego człowieka, zwłaszcza najuboższego - zaznaczył metropolita krakowski.
Kard. Adam Kozłowiecki zmarł 28 września w wieku 96 lat. Jego pogrzeb odbył się 5 października w Lusace.