Ekolodzy uratowali w Malezji prawie tysiąc małp przeznaczonych do przemytu.
Zwierzęta zamierzano najprawdopodobniej przemycić do Chin i Holandii. W Chinach miały być przeznaczone do spożycia, a w Holandii - do eksperymentów laboratoryjnych.
Władze wtargnęły do magazynu znajdującego się w południowym stanie Johor w sobotę. Ekolodzy znaleźli tam ponad 900 zagłodzonych makaków.
Niektóre były tak głodne, ze zaczęły zjadać swoje nowo narodzone potomstwo.
"Jest to niespotykane, gdyż ten gatunek małp jest zwykle bardzo opiekuńczy" - mówi Razond.
Była to największa próba przemytu zwierząt, jaką władze Malezji kiedykolwiek odkryły.
Zbadane zwierzęta mają być wypuszczone na wolność.