Reprezentacja Polski nie zawiodła. W pierwszym tegorocznym meczu w eliminacjach do Euro 2008 wygrała z Azerbejdżanem aż 5:0. Na stadionie w Warszawie podopieczni Leo Beenhakkera grali jak z nut. Bramki zdobyli Jacek Bąk, Dariusz Dudka, Wojciech Łobodziński, Jacek Krzynówek i Przemysław Kaźmierczak.
Nasi piłkarze dzięki temu zwycięstwu wyszli na prowadzenie w tabeli grupy A.
Biało-czerwoni kolejny raz pokonali Azerów. Jak dotąd wygrali z nimi trzy mecze i jeden zremisowali. Rywale jeszcze nigdy nie strzelili nam nawet gola.
Polacy już na samym początku pokazali rywalom swoją wyższość. Mecz na dobre jeszcze się nie zaczął, a na tablicy świetlnej widniał wynik 2:0 dla Polski.
W drugiej minucie do siatki rywali piłkę głową skierował Jacek Bąk. Reprezentacyjny obrońca wykorzystał świetne dośrodkowanie z rzutu wolnego Łukasza Garguły. Trzy minuty później było już 2:0. Tym razem bramkarza gości pokonał Dariusz Dudka.
Wojciech Łobodziński, prawy pomocnik naszej drużyny uderzeniem głową przelobował Dżachangira Gasanzade i w 33. minucie strzelił już 3 gola. Do przerwy wynik się nie zmienił.
W 58 minucie Jacek Krzynówek z bliskiej odległości wepchnął futbolówkę do bramki.
Na tym nie koniec. W 83. minucie piątą bramkę dla naszego zespołu zdobył Przemysław Kaźmierczak, który wszedł na boisko za Radosława Matusiaka. Rezerwowy pomocnik wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego Garguły i głową umieścił piłkę w siatce gości.
Po tym spotkaniu jedyną rzeczą, która może martwić trenera naszej reprezentacji, to brak skuteczności naszych napastników. Ani Żurawski, ani Matusiak nie potrafili trafić dziś do bramki rywali.