Około 120 metrów przepłynął w noworoczny poniedziałek w Wiśle członek krakowskiego Klubu Morsów Henryk Szklarczyk.
Rano wraz z czterema kolegami z klubu przepłynął wpław także lodowaty Dunajec w Nowym Targu. - Płynąłem sobie spokojnie, potem złożyłem życzenia - powiedział Szklarczyk po wyjściu z rzeki.
Pływak jest "morsem" od sześciu lat, a od czterech intensywnie ćwiczy pływanie zimą. Wisłę w okolicach Mostu Grunwaldzkiego w Krakowie przepłynął już po raz trzeci.
Szklarczyk powiedział, że przepłynięcie Wisły, której woda miała w poniedziałek około 6 stopni Celsjusza, było łatwiejsze niż poranne pokonanie Dunajca o temperaturze wody wahającej się w okolicach 2 stopni.