W kolejnej środowej katechezie papież mówił o apostole Bartłomieju. Przypomniał, że apostoł Bartłomiej, o którym Ewangelie prawie nic nie mówią, tradycyjnie jest utożsamiany z Natanaelem, który pochodził z Kany Galilejskiej, a zatem mógł być świadkiem wielkiego znaku tam czynionego. To Natanaelowi Filip oświadczył, że znalazł tego, o którym pisał Mojżesz w prawie i prorocy. Natanael jednak powątpiewał: "Cóż dobrego może pochodzić z Nazaretu?" - Bóg zaskakuje nasze oczekiwania, możemy go znajdować tam, gdzie byśmy się nie spodziewali - mówił Benedykt XVI.
Zdaniem Benedykta XVI postać świętego jest dla współczesnego człowieka przykładem, że przynależność do Jezusa powinna być przeżywana i świadczona nawet wtedy, gdy nie czynimy nadzwyczajnych rzeczy.
- To Jezus czyni nadzwyczajne rzeczy. Każdy z nas jest wezwany do tego, by uświęcić własne życie i własną śmierć - mówił Ojciec Święty.