Ratownicy odnaleźli ciała wszystkich 170 ofiar katastrofy rosyjskiego samolotu pasażerskiego Tu-154, który rozbił się we wtorek pod Donieckiem na Ukrainie - podano po południu.
Jak poinformował wcześniej minister transportu Rosji Igor Lewitin, ekipy wydobyły z wraku również dwie "czarne skrzynki", które rejestrowały pracę systemów pokładowych i rozmowy pilotów ze służbami naziemnymi.
Według ministra oba rejestratory są w zadowalającym stanie. W ich odczytywaniu wezmą udział specjaliści z Rosji i Ukrainy. Lewitin nie powiedział, jak długo potrwają te czynności.
W katastrofie samolotu, który leciał z Anapy, na rosyjskim wybrzeżu Morza Czarnego, do Petersburga, zginęło 170 osób - 160 pasażerów i 10 członków załogi. Na pokładzie było 45 dzieci, wracających z wakacji przed początkiem roku szkolnego. Większość pozostałych pasażerów to ich rodziny.
W wypadku śmierć ponieśli mieszkańcy 14 regionów Rosji, a także Moskwy i Petersburga. Prawie trzy czwarte ofiar - 133 osoby - to petersburżanie. Wśród zabitych jest także pięcioro cudzoziemców - obywatele Holandii, Niemiec, Francji i Finlandii.
W związku z katastrofą środa była na Ukrainie dniem żałoby. W Rosji żałoba jest w czwartek.