Czterech modlących się chrześcijan z Afryki Wschodniej aresztowała saudyjska policja religijna.
Do lokalu w dzielnicy Dżiddy - al-Rowaise, w którym modliło się ponad stu chrześcijan z Etiopii, Erytrei i Filipin, wdarło się 10 policjantów uzbrojonych w pałki. Gdy weszli do pomieszczenia, wierni poprosili ich, aby usiedli. Tak też się stało i agenci przesiedzieli trzy godziny, zanim spotkanie się skończyło, po czym zatrzymali czterech przywódców grupy: po dwóch Etiopczyków i Erytrejczyków. Według źródeł miejscowych, niektórzy policjanci przychodzili tam już dwa tygodnie wcześniej, ale nie podejmowali żadnych działań.
Jeden z chrześcijan, który rozmawiał przez telefon z zatrzymanymi, przebywającymi w więzieniu dla imigrantów w Dżiddzie, powiedział, że "czują się oni dobrze fizycznie i moralnie", nie mógł jednak stwierdzić, jak są traktowani i czy są przesłuchiwani. Według innych źródeł, konsulaty Filipin i Stanów Zjednoczonych zostały już poinformowane o całym zdarzeniu.
Władze Arabii Saudyjskiej uważają, że ze względu na obecność na jej terenie największych sanktuariów islamu - miast Mekki i Medyny oraz świętego kamienia Kaaba - kraj ten jest świętą ziemią islamu i dlatego nie można tam wyznawać jakiejkolwiek innej religii. Zakazana jest wszelka niemuzułmańska działalność misyjna i publiczny przejaw innych kultów, nie wolno mieć Biblii, nosić krzyżyków, różańców ani modlić się publicznie. Zabroniona jest również budowa obiektów kultów innych religii.
Nad przestrzeganiem tych zakazów czuwa wspomniana policja muttawa, znana ze swego cynizmu, śledzenia podejrzanych i stosowania okrutnych tortur wobec rzeczywistych bądź domniemanych winnych złamania tych nieludzkich przepisów. Ofiarami prześladowań padają nie tylko niemuzułmanie, głównie chrześcijanie, ale także wyznawcy niektórych nurtów islamu, krytycznych wobec obowiązującego w królestwie odłamu wahhabickiego.
W ostatnich latach, przede wszystkim dzięki nasilającym się naciskom międzynarodowym, rząd saudyjski zmuszony był zgodzić się na wyznawanie innych religii, ale tylko prywatnie, bez przejawów publicznych. Jednakże muttawa nadal brutalnie ingeruje w przekonanie religijne osób znajdujących się na terenie kraju, aresztując i torturując zwłaszcza osoby najbardziej zaangażowane w działalność religijną, nawet jeśli wszystko to odbywa się w ukryciu.
Ocenia się, że wśród ok. 23 mln mieszkańców kraju, wyznających oficjalnie islam, niemuzułmanów jest prawie 2 proc., są to niemal wyłącznie cudzoziemcy, głównie z Filipin, Indii i niektórych krajów afrykańskich, przybyli do Arabii Saudyjskiej do pracy w tamtejszym przemyśle naftowym.
KAI