Polskie Towarzystwo Psychiatryczne powołało komisję, która opracuje polskie standardy postępowania z dziećmi z zespołem nadpobudliwości psychoruchowej (ADHD). Zapewni to lepszą opiekę i leczenie tych dzieci - poinformowali lekarze na środowej konferencji prasowej w Warszawie.
"Zadaniem nowo powołanej komisji jest przygotowanie polskiej wersji europejskich standardów postępowania z dziećmi z ADHD" - powiedział dr hab Tomasz Wolańczyk z warszawskiej Akademii Medycznej.
Jak tłumaczył Wolańczyk, europejskie standardy każą przygotować także nauczycieli i rodziców do opieki nad dzieckiem nadpobudliwym i do radzenia sobie z problemami towarzyszącymi całej sytuacji.
Standardy pomagają też tak zmienić otoczenie dziecka z ADHD, aby lepiej ono w nim funkcjonowało. "Dziecko z ADHD może być dobrym uczniem, jeśli stworzy mu się ku temu warunki, wiedząc o jego niepełnosprawności" - tłumaczył Wolańczyk. Można np. tak zorganizować lekcję, by dziecko trudno skupiające uwagę, łatwiej przyswajało wiedzę.
Standardy obejmują też zasady psychoterapii dziecka z problemami wynikającymi z nadpobudliwości.
Polskie standardy pomogą uporządkować opiekę nad dziećmi z ADHD i określić, jaką rolę w opiece mają pełnić różni specjaliści. Pomogą też przerzucić część opieki nad dziećmi na psychologów i lekarzy pierwszego kontaktu. Obecnie często nie są oni przygotowani do rozpoznawania i postępowania z takimi dziećmi - wyjaśniła PAP psycholog z Uniwersytetu Warszawskiego dr Małgorzata Święcicka.
ADHD jest najczęstszym zaburzeniem wieku rozwojowego. Zależnie od szacunków, dotyczy od 2,5 do 16 procent dzieci w wieku szkolnym, głównie chłopców - stwierdził dr Mirosław Dąbkowski z Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Przyczyną ADHD jest zaburzona praca mózgu, co powoduje reakcje niewspółmierne do sytuacji. Dzieci z ADHD określa się nieraz jako "nieznośne". Pojawiają się też odwrotne tendencje, do szafowania diagnozą ADHD w stosunku do dzieci niezdyscyplinowanych i ruchliwych.
Dzieci z ADHD mają problemy z koncentracją, są nadruchliwe i nadmiernie impulsywne, nie umieją dokończyć podjętych zadań, gubią rzeczy, nie umieją poczekać na swoją kolej - wyliczał dr Artur Kołakowski z Akademii Medycznej w Warszawie. Dodał, że z ADHD nie mamy na pewno do czynienia, gdy "dziecko robi na złość mamie" lub "nie lubi sąsiadki".
Obecnie w Polsce z powodu niskiej świadomości i braku specjalistów tylko około 20 procent pacjentów objętych jest specjalistycznym leczeniem. Na wizytę trzeba czekać nawet kilka lat. Tymczasem nieleczeni ludzie z ADHD nie radzą sobie w dorosłym życiu, często popadają w konflikt z prawem, są bardziej podatni na uzależnienia, uzyskują gorsze wykształcenie, częściej ulegają i powodują wypadki drogowe, nierzadko są bezrobotni i skazani na opiekę rodziny lub państwa.
ADHD powinno się leczyć kompleksowo - psychoterapią, oddziaływaniem psychospołecznym i farmakoterapią. Terapia trwa lata, ale daje szansę na normalne życie.
Na konferencji podkreślano, że odpowiednie leczenie redukuje u dziecka z ADHD o połowę ryzyko późniejszego uzależnienia, zwiększa też jego szansę na uzyskanie pełnego średniego wykształcenia.
PAP