Po nocy, którą spędziliśmy w chacie ulepionej z błota i pokrytej słomą, wschodzi słońce. Wioskę budzi dźwięk wuwuzeli. Tu jakby czas się zatrzymał.
W Karamodży, na północnym wschodzie Ugandy, mieszka podzielone na klany plemię dumnych wojowników pasterzy Karimodżong. Odwiedzam klan żółwia. Pasterze zapraszają do rozśpiewanego kręgu. Raz, dwa trzy i... skacz tak wysoko, jak potrafisz w rytm wyśpiewywanych pieśni.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.