Tak zaczynał się marsz formacji już dziś legendarnej - Korpusu Ochrony Pogranicza. Powołano ją 100 lat temu.
Tak zaczynał się marsz formacji już dziś legendarnej - Korpusu Ochrony Pogranicza. Powołana 100 lat temu, w 1924 strzegła najtrudniejszej granicy II RP, dzielonej ze Związkiem Radzieckim. W przeciwieństwie do pilnującej pozostałych granic Straży Granicznej, KOP był częścią Wojska Polskiego. Walcząc z przemytem, dywersją i przestępczością, organizując zasadzki, ale też prowadząc działalność kulturalną na Kresach zapisał się w historii formacji granicznych jako skuteczna i nowoczesna siła. W 1939 roku, KOP wystawił pułki piechoty walczące z Niemcami, a okrojona załoga stawiła dzielny opór wkraczającej 17 września Armii Czerwonej. O ich skuteczności w czasie pokoju świadczy także bezwzględne ściganie kopowców przez Rosjan. Wielu zginęło zamordowanych już w 1939, wielu w czasie zbrodni katyńskiej.
KOP liczył 27 687 żołnierzy. Formacja strzegła granicy z: ZSRS, Litwą, Łotwą (do lipca 1939 r.), Niemcami (Prusami Wschodnimi; od listopada 1927 r. do stycznia 1939 r.), Rumunią oraz Węgrami (od marca 1939 r.). Pod koniec lat 20. łączna długość linii granicznej obsadzonej przez KOP wynosiła 2334 km, z czego większość (1412 km) stanowiła granica ze Związkiem Sowieckim.