„Mama upadła w łazience, w domu jest ze mną roczny brat” – 5-letnia Lenka znała swój adres, swoje nazwisko. Uratowała życie mamy.
O każdej porze dnia, nocą, w święta i w tygodniu, z każdego telefonu, nawet bez karty SIM, każdy dodzwoni się na numer alarmowy. Szybka reakcja może uratować czyjeś życie. – Na 112 dzwonimy w sytuacji zagrożenia, gdy na przykład widzimy wypadek, pożar, że ktoś zasłabł, złamał rękę, nogę, albo kiedy ktoś nas okradnie, gdy czujemy się zagrożeni, bądź kiedy naszym bliskim coś się dzieje – wymienia pani Katarzyna Kalisz-Gaweł, zastępca dyrektora Wydziału Powiadomienia Ratunkowego Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach, w strukturach którego funkcjonuje Centrum Powiadamiania Ratunkowego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.