Palestyńskie rodziny potrzebują wsparcia i modlitwy. Bardzo trudno pogodzić się z wojną, z brakiem pracy, pielgrzymów...
Sytuacja w Betlejem od wybuchu wojny jest bardzo trudna. Zamknięte są granice i drogi dojazdowe. Wiele osób, które pracowały po stronie Izraela straciło pracę - mówi siostra Szczepana, polska elżbietanka pracująca w sierocińcu, w Domu Pokoju w Betlejem
Nie ma turystów i pielgrzymów, pozamykane są hotele, restauracje i sklepy z pamiątkami, która dawały utrzymanie chrześcijańskim rodzinom. Od dłuższego czasu zamknięte są też szkoły. W prowadzonym przez nasze siostry elżbietanki Domu Pokoju, sierocińcu dla palestyńskich dzieci przebywa obecnie 42 dzieci.
Staramy się dzielić tym, co mamy, wspieramy potrzebujące rodziny, dostarczamy im jedzenie i co potrzebują do życia, pomagamy nawet finansowo. W ten sposób pomagamy kilkunastu rodzinom i wszystkim, którzy nas o pomoc poproszą. Dzieciom opłacamy naukę w szkole (tylko katolickie szkoły są otwarte), ogrzewanie w domu, opłacamy internet czy dojazdy do szkoły.
Palestyńskie rodziny bardzo potrzebują wsparcia i modlitwy, niektórym bardzo trudno jest pogodzić się z zaistniałą sytuacją.
Czytelnicy Małego Gościa dzieciom w Betlejem
Dajcie znać dzieciom w sierocińcu w Betlejem, prowadzonym przez siostry elżbietanki, że o nich pamiętacie, że się za nich modlicie, że tak jak one prosicie o pokój dla Ziemi Świętej.
Tylko listy, rysunki (nie paczki) wysyłajcie na adres:
Home of Peace
Sisters of st. Elizabeth
91001
Jeśli ktoś z Waszych rodziców chciałby pomóc rodzinom w Betlejem, można wysłać pieniądze na podane niżej konto.
Zgromadzenie Sióstr św. Elżbiety Prowincja Poznańska
Ul. Łąkowa 1
61-878 Poznań
BZ WBK 44 1090 1854 0000 0001 0751 0361
Dopisek: Ofiara na Dom Pokoju w Betlejem