Szukają ludzi, przeczesują rumowiska, kaleczą sobie łapy, ale nigdy nie odpuszczają. Jeden z nich zginął w Turcji.
Nad ranem w poniedziałek 6 lutego w środkowo-południowej Turcji dwa razy potężnie zatrzęsła się ziemia. Kataklizm dotknął też sąsiednią Syrię. Zginęło ponad 46 tysięcy osób. Z miast pozostały gruzy, a pod nimi setki uwięzionych. Na ratunek ruszyli ratownicy z całego świata. Polska wysłała grupę Hussar. Do Turcji pojechało 76 strażaków Państwowej Straży Pożarnej, 8 wyszkolonych psów i 5 ratowników medycznych. Specjalną grupę wojskową wysłał też Meksyk z 10 ratowniczymi psami. 12 lutego poinformowano o śmierci jednego z nich, czworonoga Proteo. Zanim pies zginął, przygnieciony walącym się budynkiem, zdążył jeszcze uratować dwie osoby uwięzione pod gruzami. Był tak skuteczny, że w sumie życie zawdzięcza mu ok. 2 tysiące ludzi. 16 lutego Proteo z wojskowymi honorami został sprowadzony do Meksyku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.