publikacja 22.03.2023 11:50
Szukają ludzi, przeczesują rumowiska, kaleczą sobie łapy, ale nigdy nie odpuszczają. Jeden z nich zginął w Turcji.
Proteo w ciągu całej swojej służby odnalazł 2 tysiące osób. Ostatnie dwie w Turcji
Mexican Foreign Ministry /AFP/east news
Nad ranem w poniedziałek 6 lutego w środkowo-południowej Turcji dwa razy potężnie zatrzęsła się ziemia. Kataklizm dotknął też sąsiednią Syrię. Zginęło ponad 46 tysięcy osób. Z miast pozostały gruzy, a pod nimi setki uwięzionych. Na ratunek ruszyli ratownicy z całego świata. Polska wysłała grupę Hussar. Do Turcji pojechało 76 strażaków Państwowej Straży Pożarnej, 8 wyszkolonych psów i 5 ratowników medycznych. Specjalną grupę wojskową wysłał też Meksyk z 10 ratowniczymi psami. 12 lutego poinformowano o śmierci jednego z nich, czworonoga Proteo. Zanim pies zginął, przygnieciony walącym się budynkiem, zdążył jeszcze uratować dwie osoby uwięzione pod gruzami. Był tak skuteczny, że w sumie życie zawdzięcza mu ok. 2 tysiące ludzi. 16 lutego Proteo z wojskowymi honorami został sprowadzony do Meksyku.
Psy górnego wiatru
Pies ratunkowy jest szkolony od szczeniaka przez jednego przewodnika, więc strata zwierzęcia to strata przyjaciela. Psy – tak samo jak ludzie – ryzykują życie, by pomóc wszystkim zasypanym. Są wytrwałe i nigdy nie odpuszczają. – Nie ma równie skutecznego czujnika jak psi nos i słuch – mówili nam ratownicy Specjalistycznej Grupy Ratowniczo-Poszukiwawczej w Jastrzębiu-Zdroju, gdy odwiedziliśmy ich kilka lat temu. – Psy inaczej szczekają, gdy kogoś znajdą, a inaczej, gdy ostrzegają o niebezpieczeństwie. Po ich reakcji można poznać nawet, czy odnalazły już wszystkich przysypanych. Właśnie dlatego z psem poszukiwaczem może chodzić tylko jedna osoba. Aby skutecznie działać, pies i ratownik muszą znać się doskonale. W Polsce jest ok. 30 takich duetów. Co dwa lata muszą zdawać egzamin, który polega na szukaniu ukrytych pozorantów. Psy ratownicze to tak zwane psy górnego wiatru. Nie szukają człowieka z nosem przy ziemi, ale wyczuwają jego zapach w wietrze. Dlatego zawsze muszą poruszać się pod wiatr. Psi nos jest tak doskonały, że potrafi odróżnić zapach ratowników od osób, które ma znaleźć. A dobry przewodnik potrafi rozpoznać informacje, które przekazuje czworonożny partner.
Więcej w najnowszym numerze Małego Gościa
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.