Zamiast kasków noszą hełmy – tak jak ich święty patron. Ze wszystkich sił starają się nigdy nie zawieść tych, którzy liczą na ich pomoc.
Ochotnicza Straż Pożarna w warszawskim Ursusie działa już prawie 100 lat! I choć ręczne pompki zamieniono dawno na nowoczesne wozy strażackie, chęć niesienia pomocy pozostała ta sama. „Bogu na chwałę, ludziom na ratunek” – to nasze strażackie zawołanie mówi pan druh Przemysław Dąbrowski, prezes OSP Ursus. – Taki był św. Florian, który ujął się za legionistami prześladowanymi za wiarę i sam stracił życie. Choć historia naszego patrona wydarzyła się w 304 roku, duch świętego męczennika w pracy jest obecny. Duch służby, męstwa, odwagi i wiary. – Dla nas św. Florian to nie tylko postać historyczna, ale i orędownik – dodają strażacy. – Jego pomoc odczuwamy na co dzień. Nazwaliśmy się Rycerzami św. Floriana, ponieważ dzisiaj, kiedy tak wiele osób odchodzi od Boga, my chcemy przyznawać się do naszej wiary.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.