Żyjemy razem. Ludzie na ziemi, dusze w czyśćcu i święci w niebie. Dzieli nas tylko granica śmierci. Ujrzałam Anioła Stróża, który mi kazał pójść za sobą. W jednej chwili znalazłam się w miejscu mglistym, napełnionym ogniem, a w nim całe mnóstwo dusz cierpiących. Te dusze modlą się bardzo gorąco, ale bez skutku dla siebie, my tylko możemy im przyjść z pomocą.
Płomienie, które paliły je, nie dotykały mnie. Mój Anioł Stróż nie odstępował mnie ani na chwilę. I zapytałam dusz, jakie ich jest największe cierpienie. I odpowiedziały mi zgodnie, że największe cierpienie to jest tęsknota za Bogiem. Widziałam Matkę Bożą odwiedzającą dusze w czyśćcu. Dusze nazywają Maryję „Gwiazdą Morza”. Ona im przynosi ochłodę – zapisała św. siostra Faustyna w „Dzienniczku” (Dz. 20). A w klasztorze, gdzie mieszkał ojciec Pio, pewnego razu po wieczornym posiłku, gdy budynek był już zamknięty, bracia usłyszeli głosy dochodzące z bramy: „Niech żyje ojciec Pio! Niech żyje ojciec Pio!”. Rano przeor klasztoru zapytał ojca Pio, o co chodziło z tymi hałasami, kto to tak wykrzykiwał. Zakonnik z wielkim spokojem wyjaśnił, że głosy należały do zmarłych żołnierzy, którzy przyszli mu podziękować za modlitwy. Innym razem ojciec Pio dowiedział się, że zaprzyjaźniony z nim zakonnik, mieszkający w innym klasztorze, jest śmiertelnie chory i prosi o modlitwę. Gdy ojciec Pio modlił się, nagle usłyszał pukanie do drzwi. Zdziwiony ujrzał chorego kapucyna. „Jak się czujesz?” – zapytał. „Podobno jesteś ciężko chory, a ty tutaj?” „Już dobrze. Wszystkie moje bóle zniknęły. Przyszedłem podziękować ci za modlitwy” – wyjaśnił przyjaciel i… zniknął. Takich przykładów o świętym zakonniku z Pietrelciny, który miał kontakt z duszami cierpiącymi w czyśćcu, są setki. A św. Stanisław Papczyński, który widział dusze czyśćcowe, kiedy ciężko chory ofiarował za nie swoje cierpienie, powtarzał często: „Błagam, módlcie się za zmarłych, bo straszne cierpią męczarnie!”. I to warto zapamiętać. Księża marianie, do których należał ks. Papczyński, codziennie modlą się za cierpiących w czyśćcu i zachęcają innych do tej modlitwy. I my też razem z nimi do tego Was zachęcamy, bo zmarli na naszą modlitwę czekają. Na stronach 4 i 5 w rozmowie z panem Stefanem Czernieckim znajdziecie wszystkie szczegóły. Dusze w czyśćcu to niewidzialny świat, z którym przez modlitwę jesteśmy złączeni. Do tego świata należą też święci, żyjący już z Bogiem w niebie. Oni z kolei wspierają nas i nasze pragnienia, by kiedyś razem z nimi i z Panem Bogiem żyć tam wiecznie. Jesteśmy jak naczynia połączone – świat ziemski ze światem duchowym. Do tego jeszcze włączamy aniołów – duchy, które Pan Bóg wysyła do nas z pomocą. Przeczytajcie na stronie 11 rozmowę z siostrą Marią, która opowiada o swojej przyjaźni z Aniołem Stróżem, o jego fioletowych oczach i swoich codziennych zleceniach adresowanych do niego. Co ciekawe, siostra Maria należy do Zgromadzenia Sióstr od Aniołów. Mamy dla Was w tym numerze dodatek z „siłami specjalnymi”. Przedstawieni tam święci mogą Wam pomóc w różnych sytuacjach złapać kontakt ze światem duchowym, bo są najbliżej Pana Boga. Noście go przy sobie – ma niewiele stron, zmieści się w zeszycie, w piórniku, w książce – i zaglądajcie do niego często. Może się okazać bardzo pomocny.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.