publikacja 20.10.2022 00:15
Żyjemy razem. Ludzie na ziemi, dusze w czyśćcu i święci w niebie. Dzieli nas tylko granica śmierci. Ujrzałam Anioła Stróża, który mi kazał pójść za sobą. W jednej chwili znalazłam się w miejscu mglistym, napełnionym ogniem, a w nim całe mnóstwo dusz cierpiących. Te dusze modlą się bardzo gorąco, ale bez skutku dla siebie, my tylko możemy im przyjść z pomocą.
Płomienie, które paliły je, nie dotykały mnie. Mój Anioł Stróż nie odstępował mnie ani na chwilę. I zapytałam dusz, jakie ich jest największe cierpienie. I odpowiedziały mi zgodnie, że największe cierpienie to jest tęsknota za Bogiem. Widziałam Matkę Bożą odwiedzającą dusze w czyśćcu. Dusze nazywają Maryję „Gwiazdą Morza”. Ona im przynosi ochłodę – zapisała św. siostra Faustyna w „Dzienniczku” (Dz. 20). A w klasztorze, gdzie mieszkał ojciec Pio, pewnego razu po wieczornym posiłku, gdy budynek był już zamknięty, bracia usłyszeli głosy dochodzące z bramy: „Niech żyje ojciec Pio! Niech żyje ojciec Pio!”. Rano przeor klasztoru zapytał ojca Pio, o co chodziło z tymi hałasami, kto to tak wykrzykiwał. Zakonnik z wielkim spokojem wyjaśnił, że głosy należały do zmarłych żołnierzy, którzy przyszli mu podziękować za modlitwy. Innym razem ojciec Pio dowiedział się, że zaprzyjaźniony z nim zakonnik, mieszkający w innym klasztorze, jest śmiertelnie chory i prosi o modlitwę. Gdy ojciec Pio modlił się, nagle usłyszał pukanie do drzwi. Zdziwiony ujrzał chorego kapucyna. „Jak się czujesz?” – zapytał. „Podobno jesteś ciężko chory, a ty tutaj?” „Już dobrze. Wszystkie moje bóle zniknęły. Przyszedłem podziękować ci za modlitwy” – wyjaśnił przyjaciel i… zniknął. Takich przykładów o świętym zakonniku z Pietrelciny, który miał kontakt z duszami cierpiącymi w czyśćcu, są setki. A św. Stanisław Papczyński, który widział dusze czyśćcowe, kiedy ciężko chory ofiarował za nie swoje cierpienie, powtarzał często: „Błagam, módlcie się za zmarłych, bo straszne cierpią męczarnie!”. I to warto zapamiętać. Księża marianie, do których należał ks. Papczyński, codziennie modlą się za cierpiących w czyśćcu i zachęcają innych do tej modlitwy. I my też razem z nimi do tego Was zachęcamy, bo zmarli na naszą modlitwę czekają. Na stronach 4 i 5 w rozmowie z panem Stefanem Czernieckim znajdziecie wszystkie szczegóły. Dusze w czyśćcu to niewidzialny świat, z którym przez modlitwę jesteśmy złączeni. Do tego świata należą też święci, żyjący już z Bogiem w niebie. Oni z kolei wspierają nas i nasze pragnienia, by kiedyś razem z nimi i z Panem Bogiem żyć tam wiecznie. Jesteśmy jak naczynia połączone – świat ziemski ze światem duchowym. Do tego jeszcze włączamy aniołów – duchy, które Pan Bóg wysyła do nas z pomocą. Przeczytajcie na stronie 11 rozmowę z siostrą Marią, która opowiada o swojej przyjaźni z Aniołem Stróżem, o jego fioletowych oczach i swoich codziennych zleceniach adresowanych do niego. Co ciekawe, siostra Maria należy do Zgromadzenia Sióstr od Aniołów. Mamy dla Was w tym numerze dodatek z „siłami specjalnymi”. Przedstawieni tam święci mogą Wam pomóc w różnych sytuacjach złapać kontakt ze światem duchowym, bo są najbliżej Pana Boga. Noście go przy sobie – ma niewiele stron, zmieści się w zeszycie, w piórniku, w książce – i zaglądajcie do niego często. Może się okazać bardzo pomocny.
Pozdrawia Was Gabi Szulik, która bez „sił specjalnych” nie dałaby rady
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.