Aby zabarwić jedną szatę na purpurowo, potrzeba było tysięcy rozkolców. A delikatne, zwiewne tkaniny powstawały dzięki szołdrom mieszkającym na dnie morskim.
Poznawanie roślin i zwierząt Ziemi Świętej z czasów, kiedy chodził po niej Pan Jezus, jest nie tylko intrygujące dla interesujących się przyrodą, ale też ważne dla każdego, kto chce lepiej zrozumieć Pismo Święte. Już w Księdze Rodzaju wszystkie istoty żywe zamieszkujące Ziemię Bóg przyprowadza do człowieka, ażeby je poznał i nazwał. „I tak mężczyzna dał nazwy wszelkiemu bydłu, ptakom powietrznym i wszelkiemu zwierzęciu polnemu” (Rdz 2,20). Dlaczego? Bo człowiek ma mądrze zarządzać przyrodą, chronić ją i dobrze z niej korzystać. Dlatego różnym gatunkom nadaje nazwy i tworzy systematykę – dzieli przyrodę na rośliny, grzyby, zwierzęta, rozpoznaje, co jest bezkręgowcem, a co kręgowcem, co stałocieplnym ssakiem, a co zmiennocieplnym stawonogiem. Poznanie i zrozumienie biblijnej przyrody jest tym bardziej pasjonujące, że dzielą nas od niej nie tylko tysiące kilometrów, ale i tysiące lat. Niektóre zwierzęta czy rośliny zniknęły z Izraela i okolicznych ziem. Próżno ich szukać we współczesnych atlasach. Czasem dawne nazwy zatarły się już w pamięci ludzkiej. Tak właśnie jest w przypadku dzisiejszej opowieści.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.