Święty Piotr chciał jak najszybciej spotkać się z Panem Jezusem. Skoro zobaczył, że stoi na brzegu, rzucił się do jeziora, żeby jak najszybciej popłynąć i spotkać się z Jezusem. Nie bał się, że utonie, nie bał się, że złapie go skurcz, nie bał się, że się przeziębi. Nie myślał o samym sobie, tylko o tym, żeby być jak najbliżej Jezusa.
ks. Jan Twardowski
Dodaj swój komentarz »