Lubi się kąpać. Ma 44 lata i waży 6 ton. Jest tatą 16 dzieci i dziadkiem 12 wnucząt. Urodził się w Izraelu, do Polski przyjechał na… emeryturę.
W łódzkim zoo, na terenie starych wybiegów dla garn (gazele indyjskie) i danieli mezopotamskich, powstało Orientarium. Siedem i pół hektara przeznaczono dla zwierząt Azji Południowo-Wschodniej, zwanej strefą Orientu. Są tu słonie, kopytne i małpy różnego gatunku. – Samych ryb w trzech zbiornikach słodkowodnych i siedmiu oceanicznych mamy już prawie 200 gatunków – i wciąż ich przybywa… – mówi pan Michał Gołędowski z działu edukacyjnego łódzkiego zoo. – Jak Noe zbierał do arki różne gatunki zwierząt podczas powodzi, tak my zbieramy gatunki wymierające. Dziś ogrody zoologiczne to taka biblijna arka – dodaje nasz przewodnik. Pierwsi zwiedzający Orientarium pojawią się w Łodzi jeszcze tej wiosny.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.