Pan Jezus pierwszy raz upada
I stało się. Może jakiś wystający kamień, może ktoś popchnął specjalnie i Jezus przewrócił się. Stracił równowagę. A to dopiero początek drogi… Trudno się podnieść. Ręce przywiązane do belki. Nikt nie podchodzi, nie pomaga. Jeszcze bardziej boli śmiech tych, którym kiedyś On pomagał…
Ile razy śmiałem się z czyjegoś nieszczęścia? Gdy ktoś dostał gorszą ocenę, nie umiał nauczyć się słówek albo nie może zaprosić kolegów do domu? Ile razy zamiast pomóc, udawałem, że nie widzę…
Panie Jezu, który upadasz pod ciężarem moich grzechów, przepraszam. Wiem, że czasem jestem taki obojętny, że za mało kocham Ciebie i innych.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się za nami.
Więcej:
(obraz) |