Wielki zamek, a przy nim drewniany, ciężki, ruchomy most, podnoszony, gdy zbliża się wróg. Zamki nie bronią granic, ale mosty wciąż się podnoszą, obracają, a nawet wsuwają pod ziemię.
Są miejsca, gdzie na płaskim terenie drogę przecina szlak wodny. I pojawia się problem. Samochody po wodzie nie przejadą, a statek jest za wysoki, aby przepłynąć pod zwykłym mostem. Co zrobić? Tam, gdzie ruch samochodowy jest niewielki, pojazdy na drugi brzeg przewożą promy, a jeszcze nie tak dawno między Gdańskiem a Wyspą Sobieszewską istniał most pontonowy. Gdy przepływał tamtędy statek, motorówka przesuwała jedno przęsło. Rok temu most zastąpiono nowoczesnym mostem zwodzonym. W fortyfikacjach Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego (obecnie woj. lubuskie), które wznosili Niemcy w okresie II wojny światowej, by umocnić wschodnie granice Rzeszy, również stosowano ciekawe mosty zwodzone. Gdy zbliżał się wróg, dzięki systemowi walców i zębatek całe przęsło mostu chowało się w skarpie i stawało się zupełnie niewidoczne. Znikający most istnieje też w Grecji na Kanale Korynckim. Gdy nadpływa statek, most zanurza się w wodzie na głębokość nawet 8 metrów. Konstrukcje i rozwiązania techniczne mostów zwodzonych są dzisiaj imponujące. Londyński Tower Bridge na przykład otwierają dwa ruchome unoszące się przęsła. W Giżycku most zwodzony ma jedno ruchome przęsło, które obraca się i usuwa w bok. Dzięki zmyślnemu systemowi kół zębatych ciężki most przesuwa jeden człowiek, kręcąc korbą. Nowe mosty mogą się odchylać na boki lub zwijać jak taśma miernicza. Istnieją też mosty transportowe, które jak kolejka linowa przewożą pojazdy na drugi brzeg. Zobaczmy najciekawsze naszym zdaniem mosty zwodzone świata.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.