W najlepszej lidze świata zdobył 33 643 punkty. Potrzebował na to 20 lat – połowy życia.
Byliśmy prawie rówieśnikami. Świetnie pamiętam moment, gdy Kobe trafił do NBA. Założył żółtą koszulkę Lakersów i stał się najmłodszym zawodnikiem w historii ligi. Miał ledwie 18 lat. Na początku – jako zawodnik rezerwowy – grał krótko. Rozkręcał się z tygodnia na tydzień, a komentatorzy sportowi przepowiadali: „Rośnie następca Michaela Jordana”. W tamtym czasie w baskecie rządziły Byki z Chicago, a na ekranach kin Jordan rozgrywał „Kosmiczny mecz”. Kobe Bryant swój kosmiczny mecz zagrał 10 lat później.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.