W Wiśle otwarto wystawę z dziełami 9-letniego Gabrysia
Jego placem zabaw jest pracownia rzeźbiarska ojca a łopatką – młotek i szlifierka.
Gdy Gabryś Szołdra miał 4 lata, jako przedszkolak zajął pierwsze miejsce w konkursie plastycznym „Postacie z baśni”. Gabryś zawsze lubił przebywać w pracowni swojego taty-rzeźbiarza. Tata pozwalał mu najpierw tylko szlifować drewno, a od czterech lat może używać dłuta. Teraz razem uczestniczą w plenerach, a chłopiec bierze udział w różnego rodzaju warsztatach i tworzy własne dzieła. Gabryś rzeźbi w jesionie – to twarde drewno, ale – jak mówi mały artysta – to dodatkowe wyzwanie. Nad jedną z rzeźb pracował ponad trzy lata. Jego prace są coraz bardziej zauważalne. Na jednym z plenerów dwie rzeźby Gabrysia sprzedała Fundacja im. Zofii Kossak a jedną kupił kolekcjoner z Monachium. – Kiedy biorę do ręki kawałek drewna – mówi Gabryś – jeszcze nie wiem, co z niego będzie. Drewno samo mi podpowiada, co z niego zrobić. Jego ulubiony temat to ludzie i ich odbicie w magicznym lustrze, abstrakcja. Ale rzeźba to nie jedyne zainteresowania Gabrysia. Sam mówi, że kiedyś chciałby zostać architektem. Dlatego już teraz w grze komputerowej Minecraft buduje stadiony, baseny, próbuje tworzyć nowoczesną architekturę.
Prace dziewięcioletniego Gabrysia – artysty z Ustronia – można oglądać w Wiśle w Muzeum Magicznego Realizmu „Ochorowiczówka” do 30 czerwca