Każda z dziewcząt spotkała Ją osobno. Każda słyszała to samo: Jeśli ludzie się nie nawrócą… Kilka lat później w Rwandzie w ciągu trzech miesięcy zginęło prawie milion osób.
A lfonsyna, Natalia i Ma-ria-Klara nie wyróżniały się wśród innych nastolatek. Chodziły do szkoły w Kibeho. Mieszkały w internacie. Natalia bardzo lubiła grać w siatkówkę. – Nie wiem, dlaczego Matka Boża wybrała akurat nas. Chyba po prostu tak chciała – mówi „Małemu Gościowi” dziś już 55-letnia Natalia. Ludzie nazywają ją tu „Mamą Natalią”, okazując jej w ten sposób szacunek. Wciąż mieszka w Kibeho niedaleko szkoły, gdzie wszystko się zaczęło. Maryja prosiła ją, by pozostała tam „aż do odwołania”, by modliła się za grzeszników i dusze czyśćcowe. W pokoju dawnego internatu, gdzie kiedyś mieszkały dziewczęta, dziś jest kaplica. Natalia modli się tam nocami, do wczesnych godzin porannych. Obok miejsca objawień stoi figura Maryi otoczona kwiatami. Kilka metrów dalej, nad zielonym wąwozem, wznosi się sanktuarium. Kościół Matki Bożej Bolesnej jest sercem Kibeho – małej wioski, do której w święta maryjne przybywa ponad 50 tys. pielgrzymów z różnych krajów. Naprzeciw kościoła niedawno powstała kaplica wieczystej adoracji.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.