Odmawiałam sobie słodyczy, nie słuchałam ulubionej muzyki ani, broń Boże, nie tańczyłam. Starałam się nie kłócić z siostrą i… katowałam się czytaniem nudnych książek.
A że lubiłam czytać, stwierdziłam, że w Wielkim Po-ście mogę czytać tylko to, co mi nie sprawia przyjemności – przypominam sobie, jak przeżywałam Wielki Post, mając lat „naście”. Pamiętam, że czekałam, aż minie ten okropny czas i znowu będę mogła żyć nor-mal-nie. Żałosne? No cóż… Na swoje usprawiedliwienie dodam, że nikt mi nie powiedział, jak pościć sensownie. A ponieważ teraz już wiem więcej, spróbuję Wam podpowiedzieć, co zrobić, by Wasz nastoletni Wielki Post był dobrym czasem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.