Ostatnio często myślę o śmierci. Może po niej nic nie ma? Może śmierć to koniec? Nie chcę umierać. Boję się o siebie i bliskich… Wojtek z szóstej klasy
Drogi Wojtku! Chcę Ci powiedzieć, że nie jesteś sam. Każdy mądry człowiek zadaje sobie pytanie o śmierć. Zwłaszcza wtedy, gdy umiera ktoś bliski. Albo gdy przychodzi choroba i martwimy się o swoje zdrowie. To normalne, że boimy się umrzeć. Bo człowiek chce żyć. Chce żyć wiecznie. Jakby przeczuwał, że musi być coś więcej niż ten świat. To przeczucie nas nie myli. Śmierć jest końcem tylko pewnego etapu ludzkiego życia. W chwili śmierci zaczyna się nowe, inne życie. Skąd o tym wiemy? W Starym Testamencie czytamy: „Śmierci Bóg nie uczynił i nie cieszy się ze zguby żyjących”. (…) „Bo dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka – uczynił go obrazem swej własnej wieczności” (Mdr 1,13.2,23). Najważniejszym argumentem za życiem po śmierci jest zmartwychwstanie Pana Jezusa. On przecież umarł na krzyżu, został pochowany, ale na trzeci dzień Jego grób był pusty. Apostołowie i inni uczniowie zobaczyli Jezusa żywego, rozmawiali i jedli z Nim. Tomasz Apostoł musiał Go dotknąć, aby uwierzyć. Na tym opieramy naszą nadzieję. I nasze groby też kiedyś będą puste. My też zmartwychwstaniemy. Po śmierci czeka nas jakieś wielkie cdn., czyli „ciąg dalszy nastąpi”. Trudno to sobie wyobrazić, ale przecież nie potrafimy sobie wyobrazić wszystkiego. Na przykład tego, jak wyglądają odległe gwiazdy czy planety. Choć mamy o świecie potężną wiedzę, a nauka wciąż go bada, to jednak wielu rzeczy nadal nie rozumiemy. Warto zaufać Panu Bogu. On nas stworzył i On poradzi sobie z naszą śmiercią. Kiedy kogoś kochamy, chcemy, by był z nami na zawsze, by nigdy nie umarł. Ludzka miłość nie ma jednak takiej siły, by pokonać śmierć. Jesteśmy na tym świecie dzięki Bożej miłości i dzięki Niej będziemy istnieć także po śmierci. Jeśli pozwolimy Bogu się kochać, czeka nas niebo, wspólne życie z Nim i ze świętymi. Na zawsze, bez końca. To będzie nasz nowy dom. Każdy odnajdzie w nim swoje miejsce. Niektórzy boją się, że w niebie będzie nudno. Nic podobnego! Skoro Pan Bóg stworzył ciekawy i piękny świat, to znaczy, że i tam, „po drugiej stronie”, będzie ciekawie i pięknie. Co ja mówię, będzie jeszcze ciekawiej i piękniej! A co z wierzącymi w Boga, którzy umarli, ale mieli coś na sumieniu? Oni trafiają do czyśćca. To taka „poczekalnia”, przygotowanie serc na radość w niebie. Pan Jezus ostrzega, że można utracić miejsce w niebie i trafić do piekła. Jednak to nie On wysyła tam ludzi. Idą tam ci, którzy na ziemi sami odrzucili Jego miłość. Wojtku, nie trać nadziei! Bardziej niż śmierci bój się grzechu. Ufam, że kiedyś spotkamy się w niebie!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.