Rys. Monika Juroszek-Koc Rys. Monika Juroszek-Koc Jak to dobrze, że dzięki technice mam dodatkowe miejsce. Mały kwadracik w gazecie i otwiera się nieograniczona przestrzeń do pisania. Oczywiście, nie mam zamiaru aż tak dużo pisać. Chciałam jeszcze tylko porozmawiać o smutku, bo mam wrażenie, że obok gniewu, sprawia nastolatkom najwięcej kłopotów.
Smutek, który Cię ogarnia może mieć konkretną przyczynę np. zawód miłosny, niepowodzenie w szkole, kłótnia z kimś bliskim. Ale może być i tak, że paraliżuje Cię przygnębienie, coś ściska za gardło, uciska w sercu i nie wiesz za bardzo o co chodzi. Jeżeli miałeś już w rękach listopadowy numer “Małego Gościa”, to zapewne wiesz, że należy bip, bip... włączyć rozum. Nazwij to, co czujesz, powiedz „jestem smutny” a potem zacznij działać i to szybko, bo smutek jest jak bagno im dłużej trwa tym bardziej wciąga.
Uwaga! Ważne dopowiedzenie: smutek nie jest zły, jest normalną reakcją na przykre doświadczenie, które nas spotkało. Problem pojawia się wtedy, gdy przejmuje on nad nami kontrolę i nie pozwala nam normalnie żyć.
Co może pomóc w walce ze smutkiem? Możesz poprosić o wsparcie. Zadzwoń do znajomego, cioci, kuzyna, babci, do kogoś, kto ma pozytywne nastawienie do życia i potrafi Cię nim zarazić, przytul się do kogoś, kto Cię kocha, poproś Pana Jezusa, by Cię pocieszył a potem zajmij się czymś konstruktywnym. Odradzam surfowanie po internecie, oglądanie byle czego w telewizji, bo potem będziesz się czuł jeszcze gorzej. Trzeba zrobić coś, co da poczucie satysfakcji, albo wywoła uśmiech i wdzięczność. Zabawa z młodszym rodzeństwem, pomoc mamie, posprzątanie w szafie, odwiedziny chorego wujka, nadrobienie zaległości w nauce. Rozejrzyj się dookoła i przenieś uwagę z siebie na innych a na pewno znajdziesz coś, co możesz zrobić.
Zapewne smutne myśli, wspomnienia przykrej sytuacji, czy ściskanie w gardle będą chciały ponownie przejąć kontrolę. Ale to Ty tu rządzisz! Nie pozwól na to, odganiaj je od siebie, skoncentruj się na tym co robisz. Pomocne może też być wyobrażenie, że taką myśl zgniatasz w kulkę jak kartkę papieru i wyrzucasz do kosza.
Jeżeli chce Ci się płakać, to nie tłum tego, ale też nie chodź po domu cały dzień z czerwonym nosem. Trzeba się wypłakać raz a porządnie. Połóż się na łóżku i płacz tak długo i głośno aż poczujesz, że nie masz już ani jednej łzy. Potem wstań, umyj twarz zimną wodą i zacznij działać, czyli wracamy do trzeciego i czwartego akapitu.
Na początku to będzie dla Ciebie ciężka walka, bo użalanie się nad sobą jest znacznie łatwiejsze. Ale spójrz na siebie z boku, jak wyglądasz i żyjesz gdy smutek rządzi? Podoba Ci się to? Myślę, że nie, zatem uśmiechnij się, głowa do góry, całe życie przed Tobą i wiele pięknych chwil. Przykre doświadczenia są częścią życia. Jak powiedział Pan Kuleczka do Kaczki Katastrofy „ciemność jest po to, by było wiadomo skąd przychodzi światło”.