nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 10.10.2018 16:00

Nadmiar ambicji

Od zawsze byłam bardzo dobrą uczennicą, co roku świadectwa z czerwonym paskiem, zawsze przygotowana do lekcji, odrobione zadania, itd. Męczą mnie straszne ambicje. Dużo czasu poświęcam na naukę, jednak w razie jakiegoś niepowodzenia, złej oceny, bardzo źle na to reaguję- "załamuję się" i cały dzień mam już zmarnowany. Moi rodzice nie stawiają mi wymagań- w razie niepowodzeń, mówią mi, żebym się nie przejmowała. Problem leży we mnie, w mojej głowie i nie wiem, jak sobie z tym radzić. Nie potrafię się nie przejmować. Mam też ogromne kompleksy. Ciągle mi się coś w sobie nie podoba, mimo tego, że jestem podobno bardzo szczupłą. Dziewczyny w gimnazjum, zazdrosne o oceny, ciągle nazywały mnie brzydką i grubą. Teraz ludzie mnie lubią i nie narzekam na brak znajomych 15-latka

Rodzice nie żądają tylko super ocen. To rzadka sytuacja. Doceniaj to, dziękuj im. Ciągle piszą młodzi, że rodzice wpadają w szał, gdy nie przynosi się piątki. Nie masz tego problemu, ceń to sobie. Jesteś doskonała z teorii, czyli wiesz, że problem tkwi w Tobie, wiesz, że rówieśniczki w gimnazjum z zazdrości wmówiły Ci brak urody. Czyli teorię znasz, wiesz, że jesteś zdolna, pracowita, zgrabna, ładna. Tyle plusów! Trzeba za to Panu Bogu dziękować i ciągle o tym pamiętaj. Najlepsze lekarstwo na te problemy to śmiech, żarty, poczucie humoru, kpina z siebie. Kto potrafi się śmiać z siebie, ten wykazuje się najwyższym poziomem inteligencji!
Nie doceniamy śmiechu, a to powinien być lek, zacznij z niego korzystać. Na początek zrób eksperyment i śmiej się jutro w naturalny sposób więcej niż zwykle, sprawdź, czy to pomaga. Ale śmiej się nie tylko przy ludziach w szkole, śmiej się w domu, gdy masz problem, gdy coś się nie udaje, gdy spoglądasz w lustro. Jeśli masz jakieś dobre koleżanki, to trochę im powiedz, że zaczynasz terapię i niech Ci pomogą. Dobre jest jakieś śmieszne hasło, może cytat, może melodia, które podadzą, gdy dostaniesz nie taką ocenę, jaką byś chciała. Jeśli nie chcesz dziewczynom o tym mówić, to sama to sobie mów w myślach.
W liceum nadchodzi czas, by wybrać te przedmioty, z których będzie matura, które będą potrzebne na studiach. Reszta powinna być załatwiana po najniższych kosztach, czyli minimum wysiłku. Bo szkoda czasu. Nikt nie spyta, czy rezygnowałaś z pasji, z życia towarzyskiego, by mieć wysoką średnią. Wszędzie będą się liczyły tylko wybrane przedmioty. A umiejętności towarzyskie, wiedza ogólna, pasje- to stanie się ważne. Może jakiś wolontariat, który nie tylko rozszerzy horyzonty, ale kiedyś przyda się w CV. Wysokie średnie nie powinny być szczytem, do którego dążymy w szkole. Bo można się wypalić, bo można nagle się zorientować, że nie wie się, co się chce w życiu robić. Chyba powinnaś się zastanowić, co w tym roku będzie Twoim celem i ja bym odradzała starania o wysoką średnią. Będzie wysoka, to dobrze, ale nie jako główny cel. Może lepiej rozszerzać wiedzę w ulubionych kierunkach?
Bywa, że dziewczyny są bardzo pilne, a jednocześnie wykończone nauką, a chłopcy się bawią, żyją pełnią. Na studiach nagle okazuje się, że chłopcy się rozwijają, świetnie sobie radzą, a dziewczyny gubią się poza szkolnymi warunkami.
Wnioski:
Módl się psalmami, dziękuj Bogu za te niezwykłe dary, którymi Cię obdarzył. Komu wiele dano, od tego się wiele wymaga. Ale Bóg nie oczekuje najlepszych ocen, tylko rozwijania talentów. Bycia dobrym człowiekiem, otwartym na innych.
Skoro wiesz, że za dużo od siebie wymagasz, to huknij pięścią w stół i powiedz sobie, że koniec. Bo to granica pychy, że musisz być najlepsza.
Robiliście już pieśni i fraszki Kochanowskiego? Piękne podejście, że radość z troską się plecie.
Twoje obecne podejście jest niebezpieczne, bo grozi załamaniem, gdy spotka Cię niesprawiedliwość, nieszczęście.
"Ludzkie przygody ludzkie noś"- tą nauką kończą się Treny Kochanowskiego. To jest ciągle aktualne. By rozumieć, że małe i duże porażki należą do życia. Nie wolno hodować w sobie ambicji, że muszę być najlepsza. Nie muszę. To sobie powtarzaj, dla własnego dobra. Nie jest to łatwe, ale się uda. Doceniaj zalety innych, myśl, co w sobie rozwijać, a co trochę ukrócić.
Świetnie Cię rozumiem, wierzę, że dasz sobie radę.

Zadaj pytanie:

kochaneproblemy@malygosc.p

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..