nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 16.09.2018 17:00

Zwierzę- przyjaciel

Będę za niedługo miała kota i nie posiadam się że szczęścia, ale mam w domu jeszcze mojego kochanego myszoskoczka. Niestety, on już jest teraz schorowany i nie wiem jakie mam uczucia. Z jednej strony mam wielkie poczucie smutku, ponieważ mój skoczek jest już stary, schorowany i jest mi go bardzo szkoda, bo codziennie widzę jak cierpi. Z drugiej strony cieszę na kotka, który pojawi się, gdy tamtego zabraknie. Wiem, że kiedyś spotkam go w niebie, ale nie będę go już mogła przytulić. Czasem płaczę i się nie powstrzymuje. Proszę o radę 11-latka

Wszystko rozumiem, bo miałam w życiu sporo psów i kotów. Wiem, jak ciężko jest, gdy kończy się ich życie. Ale trzeba rozumieć, że ani ludzie, ani zwierzęta nie są wieczni. Każde życie się kończy. Jętka żyje jeden dzień, sporo owadów żyje jeden sezon. Obserwowałam dzisiaj z wnukiem piękną pajęczycę i wyczytaliśmy, że jej życie też zbliża się do końca. Spróbuj myśleć inaczej. Ciesz się, że masz tego skoczka, że dobrze się nim opiekowałaś, że miał u Was dobre życie. Nie myśl o tym, jak będzie w niebie, bo nikt nie wie, jak będzie. Masz też pełne prawo płakać po zwierzaczku, byle to nie była histeria. Są tak zwane łzy oczyszczające, łzy z którymi spływa wielki żal i smutek. Ale
są też łzy histerii, skupienia się na sobie. Czyli czeka Cię najpierw smutek, ale po nim będzie radość. Takie właśnie jest życie- przeplatają się chwile dobre i trudne. Ważne, że jesteś dla zwierząt dobra, możesz być z tego dumna.

Zadaj pytanie:

kochaneproblemy@malygosc.pl

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..