nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 25.06.2018 15:00

Tak nie można

Mój kolega (były chłopak) ma kompleks z powodu swojego wzrostu. Przyjaciółka powiedziała coś na ten temat i on się obraził i mówi o samobójstwie. Mówi, że weźmie sznur i się powiesi. Jako jego była dziewczyna dalej go kocham i strasznie się o niego martwię. Przyjaciółki

Z nastolatkami bywa różnie, bo są nieobliczalni. Bo jeszcze są dziecinni i zapominają, że samobójstwo to coś, z czego nie ma odwrotu, sekunda decyzji i już stajemy przed Bogiem, a rodzinę zostawiamy w rozpaczy.
Nie róbcie histerii wokół niego, bo to go tylko nakręca. Mówcie spokojnie, konkretnie
Każdy człowiek powinien mieć wbite do głowy, że nasze życie to wielki dar, to zadanie do wykonania. Tego daru NIE WOLNO ODRZUCAĆ. Bóg dał nam życie i tylko Bóg decyduje, kiedy się ono zakończy. Nam nie wolno!
Kolega czuje się skrzywdzony i poniżony. Poradźcie mu, by wyrzucił z siebie emocje w taki sposób, który mu odpowiada. Najlepsze jest coś, co przyniesie wielkie zmęczenie fizyczne. Może umówcie się z nim dzisiaj na bieganie, na rower, może na ćwiczenia fizyczne, grę w piłkę, na jakiś wysiłek. Najgorzej jest siedzieć, rozmyślać i użalać się nad sobą.
Umówcie się na szkolnym boisku i organizujcie bieganie, skakanie, gry- byle się tak zmęczyć, że potem do domu i spać.
Nie wyjaśniłaś mi, co z tym wzrostem. Jeśli jest niski, to niech się nie stresuje, bo chłopcy rosną później i do tego skokowo. Jeśli jest bardzo wysoki, to nagle może się ten wzrost zahamować i wcale nie będzie się tak wyróżniał.
Powiedzcie mu, że Wam się podoba i niech przestanie histeryzować, bo dziewczyny szukają odpornych psychicznie facetów. Mówcie mu, by się zawziął i nie przejmował, bo przecież jest lubiany przez sporą grupę osób, a nawet więcej, jest i kochany
Niech nie robi rodzicom takiego problemu jak samobójstwo dziecka, nie zasłużyli na to
Niech pomyśli też o sobie. Bóg zaplanował dla niego piękne i ciekawe życie. Warto poznać Boży plan i go realizować. Powiedzcie mu, że chorzy rówieśnicy by go nie zrozumieli, chętnie by wzięli jego zdrowie
Weźcie go na rozmowę, na żarty, na zabawę. Zacznijcie wspominać dzieciństwo, śmieszne sytuacje z przedszkola, fajne bajki, ulubione seriale, wprowadźcie HUMOR.
ROZŚMIESZAJCIE go, bo śmiech to najlepsze i niedoceniane lekarstwo.

Zadaj pytanie:

kochaneproblemy@malygosc.pl

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..