Obie dziewczyny wyprostowały się zadowolone z siebie, a mi udzielił się ich nastrój i zaczęłam mocniej merdać ogonem. Nawet nie szczeknęłam na starą Azę, która pilnuje ogrodu obok apteki. Też mogę być dobra, no nie?
Czwartek, 15 lutego, 2018r.
Hau, Przyjaciele!
Michasia spotkała nas przy furtce. Biegła do sklepu, więc poszłyśmy z nią, bo potrzebowała rady. Pani z religii kazała napisać proste hasło na czas Wielkiego Postu. „Czyń dobro, walcz ze złem”- poradziła Paulina. „Nie potrafię z nikim walczyć, nie umiem nikogo upominać.”- zauważyła Michasia, która faktycznie, jest delikatna. Gdy czasami zabiera mnie na spacer, to ja decyduję, gdzie idziemy i jakim tempem. „Moim zdaniem tu chodzi o walkę ze złem, które mamy w sobie. Oj, ile ja niepotrzebnie gadam, oceniam, złoszczę się, czasami nawet zazdroszczę”- przyznawała się szczerze Paulina. „A ja się chyba za bardzo boję wszystkiego. A lenistwo? O rety, nawet teraz nie chciało mi się iść do sklepu, byłam zła na mamę, że zapomniała o cebuli, mruczałam pod nosem niemiłe komentarze.” „Niby racja, ale uważaj, by za bardzo nie skupiać się na swoich wadach, bo to może dołować. Pierwsza część hasła mówi jasno, by czynić dobro. Dlatego ty idziesz posłusznie do sklepu, a ja ci towarzyszę i pomagam z zadaniu z religii.” Obie dziewczyny wyprostowały się zadowolone z siebie, a mi udzielił się ich nastrój i zaczęłam mocniej merdać ogonem. Nawet nie szczeknęłam na starą Azę, która pilnuje ogrodu obok apteki. Też mogę być dobra, no nie? Cześć. Astra