Listopad to miesiąc, w którym zaczyna się wypiekanie milionów opłatków a potem w jeden wieczór znikają wszystkie.
Polska jest jedynym krajem, gdzie piecze się opłatki, dlatego wędrują one do katolików na całym świecie. Do USA, na Litwę, do Kanady a nawet do Australii.
W specjalnych maszynach przypominających wielki mikser najpierw miesza się mąkę i wodę w odpowiednich proporcjach, potem ciasto wlewa się w stalowe kleszcze przypominające gofrownicę i najwyżej półtorej minuty piecze w temperaturze około 150 stopni. Im opłatek cieńszy, tym lepszy.
Opłatki najczęściej wypiekają siostry zakonne, ale zdarzają się też piekarnie prowadzone przez świeckich – zawsze muszą mieć zgodę instytucji kościelnych, specjalny certyfikat na wypiek hostii i opłatków.
Kiedy opłatki dotrą do parafii, ksiądz je błogosławione i dopiero wtedy trafiają do rodzin.