Kiedy kończy sto lat, zaczyna drugą młodość. Ma coś ze słonia i… własny archipelag.
Był marzec 1535 r. Biskup Panamy płynął z załogą do Peru, kiedy silny prąd morski porwał jego statek na nieznane wody. Po długim czasie ojciec Tomás de Berlanga ujrzał nieznany ląd. Przywitały go… żółwie olbrzymy. – Galápago? – mógł zdziwić się ich rozmiarem. Galápago to po hiszpańsku żółw. Na wyspach Galapagos do dziś mieszkają żółwie wielkie jak słoń... A raczej jak słoniątko.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.